Potrąceniem kolegi zakończył się żart kierowcy z 2 promilami
Policjanci z Brzegu zatrzymali 23-latka. Mężczyzna podejrzany jest o potrącenie swojego kolegi, gdy nietrzeźwy prowadził osobowego fiata. Jak tłumaczył chciał go jedynie wystraszyć. Dodatkowo nie posiadał uprawnień do kierowania i był poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności. Mężczyzna trafił już do więzienia.
20 lutego wieczorem, brzescy policjanci otrzymali zgłoszenie o potrąceniu pieszego. Do zdarzenia miało dojść w jednej z miejscowości na terenie gminy Grodków. Funkcjonariusze, którzy przyjechali na miejsce zobaczyli zaparkowanego na poboczu fiata, a obok niego 3 mężczyzn.
Mundurowi ustalili, że osobowym fiatem podróżowali 20 i 23-latek z gminy Grodków. Badanie alkomatem pokazało, że obaj mieli po 2 promile alkoholu w organizmie. Na początku żaden z nich nie przyznawał się do kierowania fiatem. Obaj zostali zatrzymani w policyjnym areszcie.
Po wytrzeźwieniu i przesłuchaniu mężczyzn, policjanci ustalili, że za kierownicą samochodu siedział 23-latek. Jak później tłumaczył mundurowym - pojechał on ze znajomym do sklepu po alkohol. Po drodze zauważył idącego jezdnią kolegę. Wtedy wpadł na pomysł, że go nastraszy podjeżdżając bardzo blisko do niego. Niestety żart skończył się potrąceniem kolegi, który z urazem głowy trafił do szpitala.
Jak się okazało właściciel fiata nie posiadał także uprawnień do kierowania. Mężczyźnie grozi teraz kara do 2 lat więzienia oraz sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Dodatkowo mundurowi ustalili, że 23-latek był poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności za wcześniej popełnione wykroczenia. Zatrzymany trafił już do więzienia.