Nietrzeźwy 17-latek swoją podróż zakończył w rowie
Dużo szczęścia miał 17-latek, który nietrzeźwy wsiadł za kierownicę daewoo. Jego podróż zakończyła się w rowie, a on wyszedł ze zdarzenia z powierzchownymi obrażeniami. Badanie na urządzeniu pokazało, że młody mężczyzna w organizmie miał ponad 1,5 promila alkoholu. Za swoją nieodpowiedzialność odpowie teraz przed sądem.
Do tego zdarzenia doszło 28 stycznia, kilka minut po północy. Wówczas policjanci z brzeskiej komendy otrzymali informacje o zdarzeniu drogowym. Z niej wynikało, że na drodze krajowej nr 94 samochód osobowy miał wypaść z drogi.
Na miejscu policjanci zastali zespół pogotowia ratunkowego, który udzielał pomocy poszkodowanemu. Tuż obok, w rowie leżało rozbite daewoo. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kierowca najprawdopodobniej nie dostosował prędkości do panujących warunków drogowych. W wyniku tego dachował i swoją podróż zakończył w przydrożnym rowie. Na szczęście siedzący za kierownicą 17-latek o własnych siłach wyszedł z samochodu i odniósł jedynie powierzchowne stłuczenia i zadrapania.
Szybko się jednak okazało, że młody mężczyzna w ogóle nie powinien siadać za kierownicą. Nigdy nie posiadał uprawnień do kierowania, a badanie na urządzeniu pokazało, że miał w organizmie ponad 1,5 promila alkoholu. 17-latek musi się teraz liczyć z karą do 2 lat więzienia, sądowym zakazem prowadzenia pojazdów i wysoką grzywną.
Wsiadając za kierownicę musimy pamiętać o tym, że wówczas jesteśmy odpowiedzialny za siebie i za innych użytkowników dróg. Każdy z nas powinien przyjąć zasadę, że nigdy nie decyduje się na prowadzenie pojazdu kiedy nie ma pewności co do swojego stanu trzeźwości. Nigdy też nie podejmujmy świadomie takie decyzji, nie wsiadajmy za kierownicę kiedy przed chwilą spożywaliśmy alkohol i wiemy, że w naszym organizmie nadal są promile. To skrajna nieodpowiedzialność, za którą można zapłacić zdrowiem, a nawet życiem.