Aktualności

Nie dajmy się oszukać!

Data publikacji 21.02.2017

Wciąż zdarzają się osoby, które dają się oszukać metodą na tzw. policjanta czy funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego Policji. W minionym tygodniu oszuści wyłudzili od 64-letniej mieszkanki Brzegu 45 000 złotych. Kolejny raz przypominamy, jak nie stać się ofiarą oszusta. Funkcjonariusze Policji NIGDY nie dzwonią z żądaniem przekazania im pieniędzy. NIGDY również nie informują przez telefon o szczegółach swoich działań.

Oszuści często zmieniają sposoby swojego działania. Jak pokazują ostatnie wydarzenia, seniorzy na Opolszczyźnie wiedzą, jak się zachować w sytuacjach niebezpiecznych. W ciągu zaledwie kilku dni na terenie naszego województwa doszło do kilkudziesięciu prób wyłudzeń pieniędzy na tzw. wnuczka i policjanta. Niestety w dalszym ciągu zdarzają się przypadki, gdy seniorzy tracą oszczędności swojego życia.

16 lutego popołudniu 64-letnia mieszkanka Brzegu odebrała telefon. Kobieta podająca się za policjantkę przekazała 64-latce, że jej oszczędności w banku są zagrożone atakiem hakerów. Aby ich nie stracić musi wszystkie pieniądze wypłacić i zlikwidować swoje lokaty. Dla wiarygodności tej historii „policjantka” połączyła kobietę z innym "policjantem", a następnie z "prokuratorem". Te osoby utwierdziły mieszkankę Brzegu, że historia jest prawdziwa. 64-latka wybrała wszystkie swoje oszczędności i cały czas telefonicznie instruowana przez „prokuratora” położyła pieniądze przy wskazanym samochodzie zaparkowanym na pobliskim podwórzu. W ten sposób kobieta straciła 45 000 złotych.

Pamiętajmy!

Policjanci nigdy nie proszą o przekazywanie pieniędzy. Nigdy nie też nie działają w taki sposób jak został opisany. Historia, która przytrafiła się mieszkance Brzegu pokazuje jak różne pomysły mają oszuści, jak modyfikują swoje metody i wykorzystują dobre sercu i łatwowierność seniorów. Pamiętajmy - aby się połączyć z numerem alarmowy w celu sprawdzenia wiarygodności przedstawionej historii najpierw musimy zakończyć dotychczasowe połączenie. Nikt po drugiej stronie słuchawki nie ma takiej możliwości, aby przekierować rozmowę na Policję. Łączymy się z numerem alarmowym np. 997 czy 112 sami ze swojego aparatu, a nie za pośrednictwem osoby do nas dzwoniącej. Ważne żeby wiedzieć, że Policja nigdy w ten sposób nie załatwia spraw. Nigdy nie nakazuje wybierać z banku pieniędzy, likwidować lokaty i przekazywać oszczędności osobą nieznajomym. Nigdy też o ważnych i istotnych sprawach nie informuje przez telefon.

Gorący apel kierujemy do osób młodszy.

Mówcie swoim rodzicom i dziadkom o oszustach i złodziejach. Przypominajcie, że oszuści to psycholodzy, którzy rozmową manipulują naszych seniorów. Powiedzcie, że taka osoba może się podszyć pod każdego – wnuczka, córkę, hydraulika, administratora budynku, sprzedawcę pościeli, żołnierza czy policjanta i prokuratora. Jedni dzwonią inni pukają do drzwi. Zawsze starają się zdobyć zaufanie, proszą o dyskrecję i wywierają presję czasu. Korzystają z naszej nieuwagi, zaaferowania i kradną oszczędności podczas wizyty w domu. W ten sam sposób potrafią zmanipulować człowiekiem przez telefon. Ich opowieści zdają się być prawdziwe i wiarygodne dla odbiorcy.

Jak nie stać się ofiarą oszustów?

Przede wszystkim należy zachować ostrożność - jeżeli dzwoni do nas ktoś, kto podszywa się pod członka naszej rodziny lub policjanta i prosi o pieniądze, nie podejmujmy żadnych pochopnych działań.

Nie informujmy nikogo o tym, ile mamy pieniędzy. Zadzwońmy do kogoś z rodziny, zapytajmy o to, czy osoba, która prosiła nas o pomoc, rzeczywiście jej potrzebuje. Pamiętajmy, że nikt nie będzie nam miał za złe tego, że zachowujemy się rozsądnie. Nie ulegajmy presji czasu, wywieranej przez oszustów. W momencie, kiedy ktoś będzie chciał nas oszukać, natychmiast zakończmy rozmowę i o wszystkim zaalarmujmy policjantów.

 

Powrót na górę strony